niedziela, 22 listopada 2009

Sprzed lat, sprzed miesięcy...



Cytat z działki. Może zrobi się trochę milej w te mgliste choć ciepłe dni listopadowe.
I tematycznie Ewa Demarczyk. Cytat z lat ho,ho... 70-tych. Gdzie dzisiaj takie interpretatorki?


niedziela, 15 listopada 2009

Wielki smutek


Pogodzić się z nieuniknionym smutkiem. Zaakceptować tragizm istnienia. Nie wierzgać przeciwko życiu, negując je. Nie marzyć o innym życiu niż to, które jest. Przyjąć rzeczywistość z otwartymi ramionami. Taką, jaką mamy.

Dajesz mi mądrość powiedzenia "tak". Dziwnie jest mówić "tak", gdy całe stulecie, gdy moje wykształcenie i nasze ideologie dają mi złudzenie, że jestem silny i powinienem mówić "nie".

Tego wieczoru przebaczyłem sobie. Przebaczyłem sobie, że nie mogę zmienić świata, że nie umiem rywalizować z naturą, gdy ta nas niszczy, że za całą broń mam jedynie współczucie.

Tego wieczoru przebaczyłem sobie, że jestem człowiekiem. Dziękuję.

/Eric-Emmanuel Schmitt "Moje życie z Mozartem"/

środa, 11 listopada 2009

Jeszcze listopadowo



"Do niektórych ludzi śmierć nie pasuje. Jest za poważna.
Tak samo starzenie się.
Ale jak się poznać trochę na tym, to się okazuje, że starzenie się w zasadzie grozi ciągłą śmiesznością, karykaturą.
A śmierć to unieważnienie. Z zamaskowaniem ważnosci. Tym konieczniejszym. "

/Miron Białoszewski - Chamowo/

środa, 4 listopada 2009

Odkrycie Mendozy


Moje odkrycie. Zupełnie przypadkowo zbiegło się moje odkrycie Eduardo Mendozy , z jego wizytą w Polsce, o której dowiedziałam się już po fakcie. Cóż, może innym razem, bo pisarz wizytuje nasz kraj już kolejny raz. Dobrze chociaż, że zdążyłam poznać jego twórczość. Informacje o nowościach wydawniczych są delikatne, za delikatne, o nachalności nie ma mowy. Kawałek więc "Oliwkowego labiryntu" :

"...Bkomisarz Flores mężczyzną o przyjemnej powierzchowności, schludnym ubiorze, męskim geście i płynnej wymowie, choć nieubłagany ząb czasu odebrał nieco powabu jego kształtnej postaci, powodując obrzęk lica, dezertyfikację czaszki, próchnicę zębów trzonowych, miszelinizację okolic pasa oraz aktywizację gruczołów łojowych niezależną od temperatury otoczenia, miejsca i okoliczności. I na tym muszę przerwać mój opis, gdyż posiadacz zazdrości godnych cech, które właśnie wyliczyłem, odezwał się do mnie w te słowa..."

/tłum. Marzena Chrobak/

Nie jestem fachowcem-krytykiemi, ale jako doświadczona czytelniczka - polecam.