czwartek, 29 października 2009

Muzyka dziurawi niebo




Charles Baudelaire tak pięknie sformułował. "Muzyka stamtąd - by dotrzeć tu? Czy muzyka stąd- by dotrzeć tam ? " Chyba nie ma znaczenia kierunek. Jakość, jakość ma znaczenie. Ale i ta zależy w dużym stopniu od możliwości percepcji słuchacza.

"Słucham jedynie utworów pisanych przez profesjonalnych kompozytorów. Muzyka kogoś bez żadnego wykształcenia muzycznego nie może być dobra. / Krzysztof Penderecki - 1998 r./

Stwierdził autorytatywnie maestro. Ma prawo.

Nie wszyscy wszak są przygotowani do odbioru muzyki trudniejszej , pochodzącej spod wykształconego muzycznie pióra. Utalentowane samorodki zdarzają się także , tyle że uprawiają inne rodzaje muzyki. I wcale nie musi być to poziom niski.

Fragmencik prozy Jarosława Iwaszkiewicza z niewielkiego tomu "Ogrody".

..."Panna Stawro grała sonatę Scarlattiego. Grała biegle i mechanicznie. Mogła grać na fortepianie, jak maszynistka pisała na maszynie do pisania. Trafiała - a trafianie u Scarlattiego jest bardzo trudne - trafiała nie patrząc na klawiaturę i jej małe, dziwnie białe ręce skakały po klawiszach jak ptaki dziobiące ziarno. Patrzyła cały czas na Lizę, która tkwiła nieruchomo w zatoce fortepianu....

.....Zdawało się, że spod jej palców wywija się siatka dźwięków i że tą siatką zagarnia, otacza Lizę. Ostre i krótkie dźwięki otaczały dziewczynę ze wszystkich stron jak rój pszczół i trochę nawet zdawało się dziwne, że stoi tak nieruchomo, wpatrzona w nauczycielkę, i nie ogania się od tych krążących rojem dźwięków, nie macha dłonią, przeciwnie, znieruchomiała i stoi martwa.

Pozłocista siatka dźwięków jak gdyby ją otaczała przejrzystą zasłoną, ogarniała ją, a jednocześnie jakby obnażała. Ciało jej wydobywało się spod lekkiej sukni, wciąż zakryte, a tajemnie odkrywające się nam wszystkim. Pomyślałem sobie w tej chwili: jakże ona ma białe piersi ... "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz